Jeszcze kilka lat temu (a jeszcze bardziej: kilkanaście) informacja typu "spadek Polski w rankingu FIFA" była oczywistością. Tułaliśmy się na kilkadziesiątym którymś miejscu, bez szans na skok w drabince. Dziś spadamy na miejsce dziesiąte, z rekordowej szóstej pozycji. Na najwyższym w historii miejscu byliśmy dzięki sukcesom na Euro 2016, eliminacjom do MŚ 2018 oraz rozgrywanym w międzyczasie meczom towarzyskim.
Teraz, kolejny ranking, który zostanie oficjalnie opublikowany 12 kwietnia, przewiduje spadek Polski o cztery oczka, czego zasługą jest porażka w sparingą z Nigerią. Najważniejsze jednak już uzyskaliśmy: dzięki wysokiej lokacie w rankingu byliśmy losowani z pierwszego koszyka do grupy H na Mundialu. W przyszłości o rankingowe awanse będzie trudniej, bo przed nami Mistrzostwa Świata, a po nich - w ramach spotkań towarzyskich - mecze Ligi Narodów, z renomowanymi przeciwnikami Portugalii i Włoch.
Najnowszy ranking FIFA otwierają Niemcy, za nimi Brazylia i Belgia.